niedziela, 31 maja 2015

[1] Kopciuszek | film


Tytuł: Kopciuszek
Gatunek: Familijny
Produkcja: USA
Premiera: 13 marca 2015r.
Reżyseria: Kenneth Branagh


Zauważyłam, że ostatnio panuje moda na odnawianie i powracanie do disney'owskich bajek w formie pełnometrażowych filmów familijnych. Taki sam zabieg został zaprowadzony w Kopciuszku, który powrócił do nas w wersji filmowej. Osobiście jestem jak najbardziej za takim ,,wskrzeszeniom", gdyż dzięki temu klasyczne bajki, na których zostaliśmy wychowani stają się nieśmiertelne. W ten sposób na nowo odradzają się w naszej pamięci i możemy z nowej perspektywy na nie spojrzeć. Pewnie większość z nas wyrosła już z animowanych bajek lub zwyczajnie nie lubi ich oglądać, dlatego twórcy wychodzą na przeciw widzom i dają im możliwość ponownego spojrzenia na wspaniałe bajki Disneya.

Po śmierci biologicznej matki, ojciec dziewczyny postanawia ponownie się ożenić. W efekcie do ich wspólnego domu wprowadza się nowa wybranka serca ojca, a wraz z nią dwie córki kobiety. Razem mieli zacząć wieść nowe, pokładane życie, lecz niestety perspektywa sielanki nie trwa długo. Pewnego dnia ojciec musiał wyjechać na kilka tygodni, jednak parę dni później do domu dociera smutna wiadomość od posłańca, z której wynika, że ojciec młodej dziewczyny nie żyje. Od tego momentu całe jej poukładane życie legło w gruzach. Przez swoją macochę przyrodnie siostry jest traktowana w sposób poniżający, lecz życie panny zostaje odmienione w trakcie jednej nocy...



Myślę, że każdy doskonale zna i pamięta historię Kopciuszka, która z pewnością skradła nie jeden sen w naszym dzieciństwie. Mnie jak najbardziej podobał się ten film i zachęcam wszystkich do obejrzenia go. Gra aktorów jest na bardzo dobrym poziomie, co świadczy o wybranej obsadzie jak najlepiej. Sceneria filmu przypomina nam w każdym szczególe tą, z którą doskonale zapoznaliśmy się w animowanej wersji. Wszystkie miejsca idealnie działają na naszą wyobraźnię i odwzorowują elementy baśniowego świata przedstawionego. Warto również, zwrócić uwagę na stroje, które moim zdaniem są naprawdę olśniewające, zwłaszcza suknie, na które wręcz nie mogłam się napatrzeć. A więc podsumowując, filmowy Kopciuszek daje widzom wszystko czego potrzebują, by rozbudzić w sobie tęsknotę do beztroskich chwil dzieciństwa. 
MOJA OCENA 8/10

sobota, 30 maja 2015

Więzień Labiryntu | James Dashner


Tytuł: Więzień Labiryntu
Seria: Więzień Labiryntu #1
Autor: James Dashner
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 420


Więzień Labiryntu stanowi pierwszy, otwierający tom całej trylogii. Niedawno mogliśmy obejrzeń ekranizację powieści na dużym ekranie. Jednak na razie skupmy się na książce. Moje ogólne wrażenie są jak najbardziej pozytywne i myślę, że fanom gatunku dystopii przypadnie ona do gustu. 


Głównym bohaterem książki jest Thomas, który budzi się w pudle niczego nie pamiętając. Okazuje się że trafił on do społeczności osadzonej w dziwnym świecie. Znajduje się wśród nastoletnich chłopców, którzy od dwóch lat są uwięzieni w strefie. Jest ona podzielona na cztery sektory, które pełnią odpowiednie funkcje pomagające przeżyć bohaterom. Najważniejszym miejscem jest labirynt, którego pokonanie umożliwi im powrót do domu, a przynajmniej każdy w to wierzy. Wszyscy mieszkańcy strefy mają swoje zadania do wypełnienia, ale najważniejsi są Zwiadowcy, którzy codzienne przemierzają labirynt i sporządzają mapy. Mogło by się wydawać, że tak powstałe społeczeństwo jest idealnie poukładane, nie mające żadnych problemów. Jednak nic bardziej mylnego. Pewnego dnia do strefy dołącza dziewczyna, która zwiastuje koniec, a pozostali muszą zrobić wszystko by jak najprędzej znaleźć wyjście z labiryntu.  

Pomysł autora był oryginalny jednak trzeba przyznać, że mógł on czerpać inspiracje z Igrzysk Śmierci czy też Gone. Uwielbiam obie te serie, więc Więźniowi mówię jak najbardziej TAK. Całe funkcjonowanie świata stworzonego w książce było idealne, chodzące jak w szwajcarskim zegarku, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Bohaterowie dzień w dzień powtarzali swoje czynności, co tydzień dostawali produkty od Stwórców, tego samego dnia każdego miesiąca przybywał nowy chłopak. Na dłuższą metę byłoby to męczące jednak ich oddanie wobec Opiekunów wynikało chyba z przyzwyczajenia. Uważam, że ten świat był zbyt perfekcyjny i nad wyraz poukładany.
,,Nic już nie będzie takie jak kiedyś"
Bohaterowie byli ciekawie wykreowani, bardzo ich polubiłam, ze względu na ich przywódczą naturę, inteligencję oraz motywację do dalszej walki, by się nie poddawać. W książce mało jest złych charakterów, znaczną większość stanowią pozytywne postaci, które coś wnoszą do całości. Podobało mi się, że między nimi z biegiem czasu nawiązywała się przyjaźń. Choć w tej części nie ma typowego wątku miłosnego to widzę możliwość na rozwinięcie go w dalszych tomach. Wydaje mi się, że tą kluczową postacią jest Teresa, która przez większość książki jest nieobecna jednak to przez nią poukładany świat strefy zaczyna się psuć. Szczerze mówiąc dla mnie była ona nijaka i nie przywiązałam się do niej. Dużo większą sympatią obdarzyłam głównego bohatera, czyli Thomasa. Poznajemy go tak naprawdę nic o nim nie wiedząc, jednak z biegiem czasu jesteśmy świadkami jak z nieśmiałego, zagubionego chłopca przeobraża się w odważnego przywódcę. Uważam, że jest on świetnym przykładem na to że można być kim tylko się chce.

Całą powieść oceniam bardzo dobrze i już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po następne tomy, bo jestem naprawdę ciekawa jak rozwinie się ta historia dalej. Styl pisania autora był ciekawy i nie nudziłam się czytając powieść. Umiał napisać dobre dialogi, chwilami doprowadzające do śmiechu. Dodatkowym atutem jest wprowadzenie bardzo żartobliwych słów, którymi posługiwali się między sobą mieszkańcy Strefy. Fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca, a nawet uzależniająca. Pod koniec nie mogłam się oderwać od czytania, gdyż bardzo chciałam się dowiedzieć jak potoczą się losy bohaterów. Muszę was uprzedzić, abyście szykowali się na smutną końcówkę, gdyż jeden z bardzo bliskich mi bohaterów poniósł śmierć. Gdyby nie ta smutna chwila, książkę oceniłabym jeszcze wyżej. Jednak mimo to polecam każdemu, kto lubi powieści gatunku dystopii. 
MOJA OCENA 7/10


1. >Więzień Labiryntu<
2. Próby Ognia
3. Lek na śmierć


czwartek, 28 maja 2015

Niezgodna | Veronica Roth


Tytuł: Niezgodna
Seria: Niezgodna #1
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 350

,,Frakcja ponad krwią"
Książka Niezgodna jest pierwszą częścią trylogii. Krytycy oraz fani oceniający tę powieść dopatrzyli się wielu wspólnych szczegółów łączących ją z Igrzyskami Śmierci. Moje zdanie na ten temat jest podzielone. Może i mają kilka wspólnych elementów jednak nie uważam, że są do siebie bardzo podobne, gdyż nie można ukrywać, że Niezgodna to zupełnie inna historia. 


Nie ma już Chicago. Społeczeństwo powstałe na ruinach tego miasta zostało podzielone na pięć frakcji. Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość). Główna bohaterka Beatrice pochodzi z Altruizmu, ale wszyscy szesnastolatkowie muszą przejść test przynależności, który powinien wskazać do której frakcji dana osoba należy. Jednak dziewczyna nie przechodzi pomyślnie testu, ponieważ okazuje się, że może należeć do więcej niż tylko jednej frakcji, a oznacza to, że jest Niezgodna. W dniu Ceremonii Wyboru Beatrice wraz z bratem Caleb'em opuszczają swoją rodzinną frakcję. Dziewczyna wybiera Nieustraszoność, a chłopak Erudycje.


Od teraz Tris będzie musiała nauczyć się jak być odważną. Z początku nowicjat, który składa się z trzech etapów nie idzie jej do końca pomyślnie. Jest nieakceptowana przez innych nowicjuszy z powodu pochodzenia z frakcji, którą wszyscy gardzą. Jednak po pewnym czasie odnajduje się w nowej rzeczywistości i otoczeniu. W pełni świadoma swojego wyboru ze wszystkich sił próbuje udowodnić, że znalazła się na właściwym miejscu. Po pewnym czasie znajduje przyjaciół i czuje się szczęśliwa, pomimo tego, że wciąż brakuje jej rodziny. Pierwszy etap nowicjatu jakimi są walki Tris udaje się przejść dobrze, choć z początku było jej trudno. Jednak ostatecznie etap zakańcza na piątym miejscu co jest bardzo dobrym wynikiem. Drugim etapem nowicjatu okazują się być symulacje strachu, które wymagają od nowicjuszy pokonania w sobie wewnętrznych koszmarów. Nikomu one nie idą zbyt pomyślnie jedynym wyjątkiem jest Tris, która radzi sobie z nimi perfekcyjnie. Okazuje się, że ma to związek z Niezgodnością dziewczyny. Jedyną osobą, która odkrywa jej sekret jest instruktor Cztery. W późniejszym czasie okazuje się, że mają ze sobą bardzo dużo wspólnego przez co między tą dwójką rodzi się uczucie miłości. Oficjalnie Tris kończy drugi etap na pierwszym miejscu w rankingu przez co tworzy sobie wrogów, którzy są zazdrośni o jej sukcesy. Nawet w kręgu przyjaciół czai się zdrajca, który źle życzy Tris. Trzeci, ostatni etap nowicjatu, również kończy brawurowo i staje się pełnoprawną, dorosłą Nieustraszoną.

Jednak z zewnątrz dochodzą odgłosy wojny. Okazuje się, że Erudyci sprzymierzyli się z Nieustraszonymi, by napaść na frakcję Altruizmu, aby ci zdobyli władzę nad wszystkimi, ponieważ do tej pory rządy sprawowali bezinteresowni Altruiści. W nocy wszyscy Nieustraszeni zostają wprowadzeni w amok, aby nie byli świadomi co robią. Jedyne co wiedzą to, to że muszą zabijać. Jedynymi osobami którzy są na jawie to przywódcy Nieustraszonych oraz Tris razem z Cztery, którzy są Niezgodni i na nich rozkazy nie działają. W walce ginie wielu niewinnych ludzi. Tris jest zmuszona zabić przyjaciela, a jej rodzice oddają życie w obronie córki. Bitwa prowadzi do rozlewu litrów krwi. Jednak dzielna Tris dociera do jednostki dowodzenia całą wojną i niszczy system, który przerywa wojnę. Jednak od teraz nie jest bezpiecznie w ich frakcji dlatego dziewczyna wraz z Cztery musi uciekać, aby przywódcy ich nie złapali, ponieważ wiedzą, że są Niezgodni...

Książka bardzo mi się spodobała. Autorka miała oryginalny pomysł na ukształtowanie życia bohaterów, choć moim zdaniem nie był do końca dopracowany. Brakowało mi wyjaśnienia dlaczego powstały takie, a nie inne frakcje. Jednak bohaterzy byli realistyczni i bardzo ich polubiłam. Tris przypadła mi do gustu, z powodu swojej determinacji, by mimo sprzeciwień losu iść na przód i podołać swoim celom w życiu. Wątek miłosny trzeba przyznać, że nie był na pierwszym planie, ale też nie można powiedzieć, że został zupełnie zepchnięty na boczny tor. Nie wiem czy można powiedzieć tu o miłości bohaterów, ponieważ odczułam, że oboje wstydzili się siebie nawzajem. Mam nadzieje, że w kolejnych częściach bardziej się do siebie otworzą. Jednak podobało mi się, że nie ma tutaj żadnego miłosnego trójkąta z czego jestem bardzo zadowolona, bo w większości książek zawsze musi występować niezdecydowanie dziewczyny kogo wybrać, tu na szczęście takiego problemu nie ma. Styl pisarki uważam, za dobrze rozwinięty, a dodatkowym plusem jest narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym, która pozwala jeszcze bardziej wczuć się w wydarzenia opisywane przez główną bohaterkę. Moje ogólne wrażenia są bardzo pozytywne i z ogromna chęcią sięgnę po kolejne tomy przygód Tris.
MOJA OCENA 8/10


1. >Niezgodna<
2. Zbuntowana
3. Wierna 

poniedziałek, 25 maja 2015

Hopeless | Colleen Hoover


Tytuł: Hopeless
Seria: Hopeless
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 424

Wiem, że tą książką zachwyca się każdy kto miał ją w swoich rękach i wiem również, że w tym momencie pewnie wielu z was mnie zlinczuje, ale niestety mnie ta książka nie przekonała i muszę przyznać, że po przeczytaniu tak wielu dobrych opinii, zawiodłam się na niej. Oczywiście nie skreślam jej całkowicie, jednak nie dostałam tego, czego oczekiwałam i dlatego uważam ją za trochę przereklamowaną.


Główną bohaterkę, Sky, poznajemy w momencie, gdy całkowicie pochłonięta swoimi emocjami demoluje nikomu nie znany pokój, następnie cofamy się w czasie i zagłębiamy w całą historię.

Jeden dzień, jedna spontaniczna decyzja, jedno przypadkowe spotkanie, które zmieni całe dotychczasowe życie Sky na zawsze...

Na samym początku trzeba zaznaczyć, że nasza Sky nie ma normalnego życia. Jest całkowicie odcięta od świata, nie chodzi do szkoły, gdyż ma nauczanie indywidualne, jej matka nie pozwala, aby w domu były jakiekolwiek urządzenia elektryczne, które umożliwiłyby córce kontakt z mobilnym światem. Jej jedynym łącznikiem z normalnym życiem jest Six, jej najlepsza przyjaciółka, która wywołuje wiele kontrowersji wśród ich rówieśników. Gdy po długich namowach udaje się ubłagać matkę, aby pozwoliła iść Sky do ostatniej klasy liceum, wszystko się zmienia, a kiedy w otoczeniu dziewczyny pojawia się tajemniczy Holder już nic nie zostanie takie jak przedtem...  

Uważam, że autorka pisząc tę książkę poszła po najmniejszej linii oporu i dała się utrzeć dobrze już znanym schematom. Mamy zagubioną, nie do końca szczęśliwą bohaterkę, równie podobnego do niej chłopaka, młodzieńczą miłość, a żeby uprzykrzyć im życie należy dodać problemów oraz nierozwiązaną zagadkę z przeszłości. Taki mix zdarzeń gwarantuje nam przeciętną powieść dla młodzieży. Jeśli chodzi o mnie, ja nie mam nic przeciwko takim rozwojom akcji, jednak takich książek mamy mnóstwo i myślałam, że ta okaże się perełką ze świetnie zarysowaną fabułą, niestety przeliczyłam się. Jedynie co dobrego mogę powiedzieć, że tytuł książki jest świetnie wytłumaczony i wtopiony w przebieg akcji, także tutaj dla autorki plus. 

Uważam, że sam pomysł na historię był bardzo dobry i pomyślny, jednak przeniesienie go na kartki okazało się ogromnym niewypałem. Autorka używała potocznego słownictwa, bez uwzględnienia głębszych emocji i przemyśleń. Opisy scen sexu były niesmaczne i mało przyjemne dla oczu, Według mnie żaden z bohaterów nie miał porządnie dopracowanego charakteru. Żadna z postaci nie była wyraźna i nad wyraz interesująca, przez co nie chce się nimi utożsamiać. Zdaje sobie sprawę z ogólnego przesłania jakie niesie ze sobą książka i wiem, że w gruncie rzeczy cała ta opowieść jest smutna i poruszająca serce, jednak przez Sky, jako narratorkę, moim zdaniem książka dużo traci. Jej nieporadność, brak zdecydowania, ciągła zmiana zdania były chwilami nie do zniesienia. Myślę, że gdyby autorka popracowała nad swoim warsztatem pisania i znacznie poprawiła zachowanie głównej bohaterki, książka byłaby o wiele ciekawsza. Czy przeczytam drugą część? Myślę, że tak, jednak nie będzie to w najbliższej przyszłości. Muszę trochę odpocząć od tej historii i może spojrzę na nią bardziej przychylnie. Cieszę się, że następny tom jest pisany z perspektywy Holdera, którego o wiele bardziej polubiłam niż Sky. 
MOJA OCENA 5/10

sobota, 23 maja 2015

Igrzyska Śmierci | Suzanne Collins


Tytuł: Igrzyska Śmierci
Seria: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 350


Jestem pewna, że o tej serii słyszał każdy bez wyjątku. Uważam też, że głownie przez ekranizację ta trylogia zdobyła tak ogromny rozgłos i została równie pozytywnie odebrana przez czytelników czy widzów, a ja mam wrażenie, że jestem ostatnią osobą na ziemi, która dopiero teraz sięga po tak popularną pozycję. Początkowy szał na tę serię był wywołany za sprawą powstającego filmu na podstawie pierwszego tomu, a było już ponad dwa lata temu. Jednak wtedy nie ciągnęło mnie do książek, mogę wręcz powiedzieć, że nie lubiłam czytać. W między czasie powstawały kolejne części filmu, a ja nadal nie zapoznałam się z papierowym pierwowzorem, dlatego postanowiłam to zmienić. Już od dawna Igrzyska górowały na mojej liście koniecznych książek do przeczytania, lecz dopiero teraz doczekały się, abym wzięła je do rąk i porwały do świata Panem.

Myślę, że chyba nie ma potrzeby, aby przybliżyć fabułę książki, lecz zrobię to, gdyż może jest osoba, która zapomniała lub jeszcze nie czytała książki, ale szczerze w to wątpię.
Świat przedstawiony w powieści powstał na ruinach dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, nazywa się Panem, który jest podzielony na 12 dystryktów. Władzę nad nimi sprawuje potężny Kapitol, który co roku żąda daniny w postaci jednego chłopca i dziewczyny z każdego dystryktu. Wylosowane osoby są przewożone do Kapitolu i poddawane obowiązkowemu uczestnictwu w Głodowych Igrzyskach na śmierć i życie, w których przeżyje tylko jedno z nich. Ta powinność jest co roku powtarzana i obchodzona w tradycyjny sposób. Jednak w tym roku do igrzysk zostaje wylosowana siostra naszej głównej bohaterki- Katnis. Zdruzgotana dziewczyna w geście desperacji zgłasza się na ochotnika i zajmuje miejsce siostry, Od teraz jest jedną z trybutów 74 Głodowych Igrzysk, w których będzie musiała odznaczyć się odwagą, przebiegłością i nieustraszonością, by pokonać głód i zmierzyć się ze swoimi słabościami, jednak czy miłość, która rozkwitnie na arenie śmierci będzie silniejsza od niej?

Uważam, że Igrzyska to już klasyk i są obowiązkową lekturą do przeczytania. Bardzo podoba mi się idea stworzonego świata przez autorkę. Myślę, że to właśnie ta książka jest podstawą, na której wzorują się autorzy tworzący swoją dystopijną opowieść. i zapewne to ona przyczyniła się do rozszerzania nowego, popularnego gatunku literackiego wśród młodzieży jakim jest dystopia. 


Co do bohaterów nie mam większych zastrzeżeń. Bardzo polubiłam Katnis i uważam ją za moją ulubioną główną bohaterkę, a jednocześnie narratorkę. Zazwyczaj dziewczyny grające pierwsze skrzypce w książkach są nudnymi szarymi myszkami, które nie wiedzą czego chcą, lecz w tym przypadku jest zupełnie inaczej, z czego jestem ogromnie wdzięczna pani Collins. Katnis jest typową twardą dziewczyną z charakterem, która ma wyraźnie postawiony cel i zrobi wszystko, by go zdobyć. Peta jest ciekawą postacią i z pewnością zaskarbił moją sympatię, lecz nie mogę powiedzieć, że od razu skradł moje serce i zostanie w nim na zawsze. Po prostu odbieram go bardzo pozytywnie i uważam, że jest niezbędny do ogólnego powstania całej historii. Gale'a w całej książce było bardzo mało, pojawił się tylko na początku, a później był jedynie wspominany w myślach Katnis, więc nie nie mogę za dużo powiedzieć o jego osobie. Jednak z punktu widzenia filmu, dużo bardziej polubiłam Gale niż Peta i uważam, że to on powinien zająć miejsce u boku Katnis, a czy odczuje takie samo wrażenie w książkach, tego dowiem się już nie długo po przeczytaniu całej trylogii. 
Oczywiście, z czystym sumieniem polecam całą serie i zachęcam wszystkich którzy jeszcze nie zapoznali się z papierową wersją tej przejmującej historii.
MOJA OCENA 9/10

1. >Igrzyska Śmierci<
2. W pierścieniu ognia
3. Kosogłos 

sobota, 16 maja 2015

Łza | Lauren Kate



Tytuł: Łza
Seria: Łza

Autor: Lauren Kate

Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 396

,,Cierpienie uczy mądrości''
Łza jest pierwszym tomem nowej, dobrze zapowiadającej się serii Lauren Kate. Wiele osób ma na temat tej książki pozytywne zdanie więc zaczynając ją czytać miałam duże oczekiwania i muszę z pełnym uśmiechem na twarzy przyznać, że nie zawiodłam się. Książka całkowicie mnie pochłonęła, a historia bardzo zaciekawiła. 

,,Znajdź drogę ucieczki z lisiej nory''


Główną bohaterką opowieści jest siedemnastoletnia Eureka, która w wypadku samochodowym traci matkę. Jest całkowicie zrozpaczona i nie umie poradzić sobie z otaczającym ją światem. Odizolowała się od swoich rówieśników, zrezygnowała ze swojej ukochanej drużyny lekkoatletycznej, a nawet próbowała popełnić samobójstwo. Z przymusu przeprowadziła się do swojego ojca i jego nowej żony oraz dwójki ich dzieci. Z przyjaciół zostali przy niej tylko Cat oraz Brooks. 
Jednak pewnego dnia gdy wraca do domu ze spotkania z terapeutką ktoś uderza w jej samochód robiąc bardzo duże szkody. Sprawcą wypadku okazuje się być tajemniczy chłopak imieniem Ander, który nie był przypadkowym człowiekiem pojawiającym się w życiu Eureki. 
Kluczowym wydarzeniem jest otrzymanie spadku po matce. Dziewczyna dostała medalion, który przez całe życie jej mama nosiła na szyi, kamień gromu owinięty muślinem oraz starożytną księgę napisaną w dawno zapomnianym już języku. 
Teraz najważniejszym zadaniem dla Eureki jest rozszyfrowanie zagadki dlaczego akurat te przedmioty zostawiła dla niej matka. Droga do prawdy będzie dla niej bardzo trudna i wyboista. Będzie musiała pogodzić się z kolejną śmiercią ważnej dla niej osoby, zaakceptować zdradę przyjaciela, zaufać osobie, o której tak naprawdę nic nie wie oraz ryzykować własne życie w ochronie cudzego...   
,,Rzuca nią fala, lecz nie tonie''
Książka bardzo wciąga, a chwilami nawet uzależnia. Historia jest zmyślnie przedstawiona przez co nie staje się nudna. Trzeba przyznać, że pomysł autorki był oryginalny. Z całą pewnością na rynku książek jest przesyt tematyki o wampirach, wilkołakach i innym nadnaturalnych stworzeń. Tutaj mamy przedstawioną historię mitycznej, zatopionej Atlantydy oraz dziewczyny, której łzy zatopiły kontynent. 
,,Ostatnią rzeczą jaką spodziewamy się po innych, jest ostatnia rzecz, która robią, zanim nauczymy się im nie ufać''
Bohaterzy byli dobrze wykreowani nie można zarzucić im braku charakteru. Sama Eureka mimo przejść była pozytywną postacią, ale dodałabym jej nutki ostrzejszej osobowości. Według mnie była zbyt naiwna, jednak trzeba przyznać, że miała odwagę. Natomiast Ander nie przypadł mi do gustu może dlatego, że bardzo mało się o nim dowiadujemy, przez co owinięty jest sporą tajemniczością. Dużo bardziej polubiłam Brooks'a i myślę, że mimo wszystko o to on powinien starać się o względy Eureki. Jeśli chodzi o Cat to nic do niej nie mam, może była trochę ekstrawagancka stanowiąca przeciwieństwo Eureki, lecz podobał mi się jej styl bycia. 
Akcja fabuły została rozłożona na całą książkę, w każdym rozdziale coś się dzieje. Tempo akcji nie przyspiesza i z całą pewnością nie da się zgubić w ciągu wydarzeń. Według mnie początek i środek książki był bardzo dobry autorka dawkowała nam ciekawość co wydarzy się w kolejnych rozdziałach. Jednak muszę stwierdzić, że sama końcówka nie podobała mi się i jak dla mnie była zbyt naciągana. Styl autorki był lekki, lecz w kilku momentach mogła by zaoszczędzić rozwlekłych opisów mało znaczących rzeczy. Ogólnie książka bardzo mi się podobała i z pewnością przeczytam kolejne tomy przygód Eureki. Polecam ją młodzieży, która lubi nadzwyczajne historie, a z pewnością nie pożałują.
MOJA OCENA 8/10
,,Wszystko może się zmienić wraz z ostatnim słowem''

piątek, 15 maja 2015

Anna i pocałunek w Paryżu | Stephanie Perkins



Tytuł: Anna i pocałunek w Paryżu
Autor: Stephanie Perkins
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 317

,,Dla nas obojga dom to nie miejsce, a ludzie"

 Anna i pocałunek w Paryżu okazała się bardzo lekką i przyjemną lekturą do czytania. Zapewne jej przekaz jest skierowany w szczególności do młodzieży, ale nie znaczy to, że starszy czytelnik nie odnajdzie się w przedstawionej historii. Motywem przewodnim całej opowieści jest oczywiście miłość i z góry można przewidzieć zakończenie jednak mnie ona zaciekawiła. Jest w niej uchwyconych wiele ludzkich emocji oraz uczuć, które wbrew naszej woli są obecne w życiu każdego z nas. Nie zawsze są one pozytywne jednak prawdziwe i z całą pewnością mogę stwierdzić, że przedstawione w niej sytuacje są realistyczne. Mnie cała historia złapała za serce i bardzo miło spędziłam czas podczas jej czytania.


,,Dla mnie jedyną prawdą jest to, jak się czuję, gdy jesteśmy razem''

Tytułowa Anna to zwyczajna amerykańska nastolatka, która na rozkaz ojca została odesłana do liceum z internatem w Paryżu, w którym ma spędzić ostatnią klasę swojej edukacji szkolnej. Na miejscu poznaje grupkę przyjaciół, z którymi od razu łapie dobry kontakt. Wśród nich jest przystojny St. Clair, który swoją osobowością od początku przyciąga do siebie bohaterkę. Razem spędzają wolne chwile, co pozwala dziewczynie zbliżyć się do niego. Jednak jest on w związku z inną dziewczyną, ale to nie przeszkadza Annie, by zdobyć jego serce i dostać swoją szansę na miłość...


,,Twierdzisz, że boję się samotności, i masz rację. I wcale nie jestem z tego dumny"

W całej historii jest przedstawionych mnóstwo sytuacji, które chwilami potrafią doprowadzić do śmiechu, ale również i łez. Mamy opisaną miłość, która idzie w parze z zazdrością. Główna bohaterka od początku bardzo dobrze wiedziała na jaki związek się decyduje, jednak mimo wszystko chwilami odczuwała ukłucie zazdrości, gdy chłopak szedł się spotkać ze swoją dziewczyną. Z drugiej jednak strony dawał jej dużo sygnałów, że jest nią zainteresowany także nie można powiedzieć, że Anna zostaje całkowicie przez niego odtrącona. W tym przypadku mamy do czynienia z prawdziwą miłością od pierwszego wejrzenia. Oboje spotkali się przez zupełny przypadek, a mimo wszystko coś między nimi od razu zaiskrzyło. Nie zmienia to faktu, że Anna i St.Clair mieli dużo ze sobą wspólnego, spędzali wspólnie wolne chwile, więc wcześniej czy później coś między nimi musiało się wydarzyć. Po pewnym czasie, gdy jej zauroczenie względem chłopaka stawało się coraz głębsze miała chwile zwątpienia i niepewności. Nie wiedziała do końca na czym stoi i jakich uczuć może się spodziewać od St. Claira. Nie była w stanie zrozumieć dlaczego dzieli swój czas między dwoma dziewczynami, gdy ma ją na wyciągnięcie ręki. Nie mogła zaakceptować decyzji dlaczego nie zerwie ze swoją dziewczyną skoro obydwoje tak dobrze się dogadują.

W opowieści mamy również przedstawiony wątek przyjaźni, jednak nie można powiedzieć, że prawdziwej. Od samego przyjazdu do Paryża, dziewczyna marzyła tylko, aby wrócić z powrotem do Ameryki i do swoich przyjaciół. Zostawiła tam najlepszą przyjaciółkę oraz chłopaka, na którym jej zależało. Jednak, gdy na Święto Dziękczynienia wraca do domu, czeka na nią niestety niemiła niespodzianka. Okazuje się, że przyjaciele okłamywali ją, ponieważ pod nieobecność dziewczyny, jej najlepsza przyjaciółka zaczęła chodzić z chłopakiem, który jej się podobał. Był to dla bohaterki ogromny cios w plecy. Tu mamy przedstawioną fałszywą przyjaźń, która nie przetrwała próby rozłąki i czasu. W tym momencie Anna zatęskniła za Paryżem, do którego z początku była negatywnie nastawiona. Zrozumiała, że od teraz to Paryż jest jej domem. Tu znowu pojawia się St. Clair oraz jego pomoc i wsparcie w ciężkich dla dziewczyny chwilach.


Cała historia niesie ze sobą przesłanie i swojego rodzaju naukę. Przede wszystkim należy zapamiętać, że wszystkie złe czyny, wybory i sytuacje, których dokonaliśmy w przeszłości mogą za nami podążać jak cienie. Z uczuciami jest również podobnie. Każdego kogo skrzywdziliśmy specjalnie czy też nie należą się słowa wyjaśnienia i przeprosin, a co za tym idzie szczerości. Trzeba być odważnym i bez względu na to co mówią inni walczyć o swoje i zdobyć się na moment szczerości w swoim życiu, bo można wiele zyskać.



,,Kocham cię tak, jak się kocha pewne ciemne rzeczy, potajemnie, w zasnutych mgłą zakamarkach duszy"

Ogólnie książka bardzo mi się podobała. Jest ona idealna na leniwe odpoczywanie pod palmami podczas wakacji. Narracja jest w standardowej 3-osobowej formie, bez zbędnych opisów co nie zniechęca czytelnia. Bardzo mi się podobało tło fabuły, które tworzy Paryż. Odgrywa on sporą rolę w całej opowieści, ponieważ są wymienione atrakcje turystyczne oraz zabytki charakterystyczne dla Paryża, które chętnie odwiedzają wspólnie Anna z St. Clair'em, a scena która mi się najbardziej podobała odbyła się właśnie na wieży Notre Dame. Polecam każdemu kto lubi powieści miłosne ze szczęśliwym zakończeniem.

MOJA OCENA 7/10
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...